Dzięki stowarzyszeniu „Serduszko dla dzieci” nasza drużyna miała możliwość odwiedzenia praskiej fabryki Wedla. Chcieliśmy zobaczyć jak profesjonalnie otrzymuje się czekoladę o stabilnej strukturze, co pośrednio było tematem 17 zadania „Czekoladowa histereza”.
Anna Wald:
Pierwszym punktem naszej wycieczki było zwiedzenie sekcji wyrobu pralin, zdobienia „Torcików Wedlowskich” i linii produkcji „Pawełków”. Mogliśmy tutaj zobaczyć proces produkcji od początku do końca: mogliśmy obserwować w jaki sposób wycinane są torciki wedlowskie, oraz ekipę pań ręcznie zdobiących każdy torcik. Po zwiedzeniu linii produkcyjnej mogliśmy spróbować różnych wyrobów czekoladowych, a także dostaliśmy torebki pełne słodkości na pożegnanie.
To byłby koniec wycieczki, jednak niewyczerpany potok pytań zmusił oprowadzającego nas Jarosława Adamczuka do znalezienia kogoś, kto byłby w stanie nam na nie odpowiedzieć. Przybyły później pracownik fabryki, okazał się jednym z najdłużej pracujących w Wedlu. Opowiedział nam o produkcji czekolady, oraz zaprowadził do niedostępnego dla zwiedzających pomieszczenia, gdzie była wyrabiana masa czekoladowa. Na zabytkowych podłogach stały stare konsze. Zobaczyliśmy, jak w wielkich bębnach mieszane było kakao wraz z innymi składnikami. Skład każdej mieszanki oczywiście tajny.
Podczas wizyty zdobyliśmy odpowiedź na wiele z naszych pytań. Wracaliśmy do domu z brzuchami pełnymi czekolady oraz trzymającym się naszych ubrań jej zapachem.